Prościuchny modelik z FtF w skali 1/72. Na własne kopytko dorobiłam mu pogięte druciane pałąki od plandeki i potłuczone szyby z lakieru bezbarwnego. I zaaranżowałam - jak zwykle - w postaci porzuconego w jakimś bagienkobłotku wraku.
I niech sobie rdzewieje w pokoju.
Niech sobie!
OdpowiedzUsuń- Pięknie zrobione.
Kto by pomyślał? Wrak, a cieszy.
Piękności
OdpowiedzUsuń