Firma Airfix, oprócz wydawania nowych modeli, regularnie wznawia swoje zestawy sprzed lat, w ramach serii "Vintage Classics". Tym razem do moich rąk trafił samolot pasażerski z roku 1931, wyprodukowany w oszałamiającej liczbie 8 egzemplarzy, które dosłużały swoich lat w barwach RAF jeszcze 10 lat później.
Rysunek na pudełku, wydanym w bieżącym roku, nie zmienił się od początku istnienia zestawu, czyli od roku 1965. Schemat budowy również. W pudełku znalazła się instrukcja - pojedyncza kartka złożona na troje...
...arkusik kalkomanii - wyłącznie czarne litery...
oraz kilka kawałków "gałązki" z częściami szarymi i ramka z przezroczystymi (której pozwoliłem sobie nie wyjmować z dodatkowego woreczka).
Wśród części znalazł się szablon dla właściwego ułożenia komory płatów. Stan odlewów wskazuje na staranną regenerację form, nadlewki są pojedyncze. Instrukcja montażu czytelnie pokazuje kolejność wklejania elementów skomplikowanego systemu rozpórek płatów.
Instrukcja malowania miała małe pole do popisu, skoro cały samolot był srebrny (poza detalami pt. silniki, śmigła i koła; skądinąd, model należałoby właściwie pomalować przed sklejeniem i potem tylko retuszować); zawiera niestety jeden przykry błąd: sugeruje, żeby litery rejestracji na spód płata nanieść tak, żeby rejestracja była czytelna "od tyłu", czyli gdy samolot minie już obserwatora. Poszukałem zdjęć archiwalnych - jest to niestety błąd, rejestracja powinna być naniesiona "klasycznie". Kiedyś miałem wielką ochotę na ten model w ramach zamiłowania do dziwadeł (z racji układu silników), mierziła mnie jednak skala. Od tego czasu trochę się pozmieniało, w szczególności większość modeli maszyn pasażerskich jest w tej skali wydawana. I dobrze: ten samolot jest po prostu WIELKI. Nawet w tej skali ma 28 cm rozpiętości...
W praktyce, wielkością można go porównać nie do B-17, ale do B-29. Będzie ciekawie wyglądał w zestawieniu ze znanymi nam odrzutowcami.
Dziękuję za zaproszenie na bloga!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz