Staroć.
Kolejna z figurek, które kiedyś tam dostałam od Dobrego Człowieka i które teraz, pomalowane, stopniowo do niego wracają.
Tylna strona pudełka. Bardzo to jest merytorycznie poprawna figurka, bardzo porządna. Jak dla mnie, aż nieco nudna. Ale w końcu to nie u mnie będzie stała na półce ;)
Części. I od razu mały zonk: ktoś pomalował już tarczę. A niech tam.
Zbliżenia. To wprawdzie paskudny biały metal, ale za to porządna rzeźba Adriana Laruccii. Lubimy.
Gęba, no jak to gęba w białym metalu, umiarkowanie wyraźna. W większości zresztą i tak zakryta przez hełm.
I poskładane, gotowe do malowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz