Znaczy tak. Ja jestem pędzlarz, aerografu nie mam i nie planuję. A z drugiej strony lubię tym pędzlem malować rzadkimi farbami, kilka warstw layeru raczej niż jedna grubsza base. Skutek jest taki, że strasznie marudzę na farby rzadkie, ze słabym, nietrzymającym pigmentem - za to bardzo lubię całą linię 3Gen, czyli gęstość zawiesistej śmietany i bardzo mocny pigment.
Ten zostaw kupiłam nie po to, by malować wampiry, a dlatego, że spodobały mi się odcienie. I pierwsze co zrobiłam, to go rozparcelowałam po moich stojaczkach z farbami, a pudełko wywaliłam.
"Lista obecności" na boczku pudełka:
Nie lubię AK-owskich pudełek. Są bardzo słabe, słabiutko zamknięte, a w środku mają chudą wytłoczkę, która zajmuje dużo miejsca i bardzo szybko się kruszy. I te niby dołki do rozrabiania farb, no ludzie. Co niby z takim czymś zrobić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz