Rycerze spod Giewontu.
No tak mi się skojarzyli, no co ja mogę.
Ich też dostałam w prezencie od Victoriusa - wielkie dzięki, brat!
I teraz tak. Ja wiem, że w przypadku undeadów użycie określenia "słodziaki" jest troszku ryzykowne, ale... no popatrzcie sami.
Ten poniżej wygląda jak starsza d... bojowa, przebrana w za mały hełm, z wybałuszonymi oczami i rozdziawioną w ze zdumienia gębą.
Zaś ten tutaj, z tą przekrzywioną główką - "że ale osssosie rossschozi?" I ten topór też trzyma jakoś tak... nieporęcznie.
I wiem też, że nieładnie się wyśmiewać z legend o Śpiących Rycerzach. No ale nie mogę inaczej. To są naprawdę słodziaki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz