Bardzo lubię Radagasta. OK, sprzeniewierzył się misji Czarodziejów, OK, trochę zdziwaczał - ale w książce wciąż zachowuje bystry umysł, tyle że sam się ulokował tak trochę obok wielkich wydarzeń Śródziemia. W filmie jest trzepniętym staruszkiem, nawiedzonym, kudłatym ekologiem jeżdżącym na sankach zaprzężonych w zające. Nie do końca tak go sobie wyobrażałam po lekturze.
Plastikowa figurka GW, wedle opinii Roberta koszmarna, z nadlewkami, niedająca się skleić niczym normalnym (czytaj: cyjanoakrylem). Wymalowana przezeń na prezent dla córki.
Skala 28 mm.
A co szanowny Chomiczek ma do zajęcy zaprzęgowych ;-p ? Figurka oczywiście śliczna !
OdpowiedzUsuń