piątek, 25 października 2024

Agincourt

 Od Roberta. Dziękuję. 

Teraz, lordowie, dla Francji, której przedsięwzięcie będzie dla was, jak i dla nas, chwalebne. Nie wątpimy w sprawiedliwą i szczęśliwą wojnę, (...) Nie będzie króla Anglii, jeśli nie będzie króla Francji!

 Słowa te Wiliam Shakespeare kazał wypowiedzieć Henrykowi V w Southampton na chwilę przed wejściem na pokład okrętu, którym udawał się do Francji. Wraz z nim na wyprawę wyruszało dwanaście tysięcy ludzi, z których 20% stanowili zbrojni, resztę łucznicy. Większość z tych kontyngentów została zebrana przez osoby prywatne, z których ponad 320 zawarło z koroną kontrakty na dostarczenie wojska. Wielkość obiecanych przez nich kompanii była bardzo różna. Bracia króla, Thomas, książę Clarence, i Humphrey, książę Gloucester, mieli największe, liczące odpowiednio 960 i 800 ludzi. W wyprawie wzięło udział 3 książąt, 11 earlów i 19 baronów, co najmniej 90 rycerzy. Spośród 24 członków Orderu Podwiązki do Francji żeglowało czternastu. Nie wszyscy dotarli na pola Agincourt. Harfleur, z początkiem października, opuściło około 8600 osób. Kilka z nich zostało zabitych lub wziętych do niewoli po drodze, w tym 7 łuczników z Lancashire schwytanych w przeddzień bitwy podczas rozpoznania terenu. W piątek 25 października Henryk umieścił siebie i swoich ludzi w centrum, przy czym dowództwo nad najbardziej niebezpieczną pozycją, awangardą po prawej stronie, powierzono jego kuzynowi, Edwardowi, księciu Yorku, a straż tylną po lewej stronie Thomasowi, baronowi Camoysowi, weteranowi po sześćdziesiątce, który był spokrewniony z królem przez małżeństwo. Część łuczników umieszczono z przodu, by chronili zbrojnych, ale większość stała na flankach chronionych palami. Co nastąpiło później wiemy doskonale. 

Moja armia liczy zaledwie 40 figur. A i tak praca nad nią zajęła mi trzy i pół roku.







































2 komentarze:

  1. Absolutnie piękne ! Normalnie zapierają dech . Chyba ponownie muszę przeczytać Wojnę stuletnią !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne uczczenie rocznicy bitwy, robota cud miód, malina

    OdpowiedzUsuń