"Pinta" z wydawnictwa Shipyard w skali 1:96. Jeśli szukacie prostego,
kartonowego modeliku żaglowca, przy którym nie chcecie się denerwować, ani
zastanawiać co do czego i skończyć go do tego za jednego życia, to chyba nie ma
nic lepszego. Ameryki nim się co prawda nie odkryje, ale zabawa jest przednia.
Do modelu wydawnictwo dodało wycięty laserowo szkielet i wydrukowane na papierze
czerpanym bandery. Od siebie, chyba niestety niepotrzebnie, dodałem nieco
przesadzoną waloryzację całości.
Dzięki, kumplu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz