Ciężki czołg amerykański
produkowany w kilku odmianach różniących się od siebie szczegółami
konstrukcyjnymi [M6 pancerz odlewany, M6A1 pancerz spawany, M6A2 –najliczniejsza
wersja spawany pancerz i silnik Diesla – w 1944 posłużył do testowania nowej
wieży z działem 105 mm].
Do uzbrojenia czołg M6 nigdy nie
wszedł. Okazało się że ma sporo wad konstrukcyjnych jednak nie to zadecydowało
aby wstrzymano jego produkcję po wyprodukowaniu 40 szt. Dowództwo uznało że woli
dwa czołgi średnie niż jeden ciężki. Testowano na nim wiele później stosowanych
podzespołów. To na tym czołgu zastosowano protoplastę zawieszenie HVSS
stosowanego w późnych Shermanach [na zdjęciach nie widać bo zakrywa je płyta
boczna pancerza]. Na czołgach M6 testowano też podzespoły użyte potem w
bezwieżowym czołgu T-28 prezentowanym już na blogu Kasi. Uzbrojony wyjątkowo
mocno działo kalibru 76 mm, działo kalibru 37 mm, 2 sprzężone wkm 12,7 mm,
jeden w kadłubie oraz jeden sprzężony z działami kalibry 7,62 mm, wieżowy
przeciwlotniczy wkm 12,7 mm.
Kasia kiedyś podarowała mi
rewelacyjnie pomalowanego przez siebie pancerniaka Armii USA z zestawu MB.
Urzekła ją jego dziwna, nieco głupkowata mina. Użyłem go właśnie na tym modelu
ponieważ wydaje mi się że w pełni oddaje to co przeżywały załogi tych 40 maszyn.
Kolejny pokaz, kolejny test, a kiedy będziemy walczyć ? Wejdą do walki na innym
seryjnie produkowanym amerykańskim czołgu ciężkim M26, ale to już inna historia
.. którą mam nadzieję opowiem niedługo.
Modelarze wieszali [tak
słyszałem] psy na tym modelu. No cóż może robiony pośpiesznie może jakieś
problemy technologiczne. Ja praktycznie go nie korygowałem ,przesunąłem tylko
wieżę do tyłu [zasłaniała włazy] oraz dołożyłem kadłubowy km. Jako że jest
bardzo podobny do tego M6A1 ze zdjęć od dalszych przeróbek się wstrzymałem.
Listę błędów oraz sposób w jaki
je wyeliminować podaje nasz brazylijski kolega Panzerssera
Figurka doskonale pomalowana
przez Kasię z MB. Model to Dragon z nowej serii Black Label. Dziękuję za niego
Wojtkowi z M-Zone bo spóźniłem się trochę i nie było łatwo mu go zdobyć. Skala
1/35.
Kolejny kawał świetnej roboty . To nie jest " martwy pancerz " . On "żyje" !!! Super pomalowany !!!!
OdpowiedzUsuń