Ciekawy, bo rudobrunatny.
Miał mnóstwo wersji:
Churchill
I równie dużo zastosowań. Ten tutaj to wóz z lądowania w Dieppe.
Boczki pudełka, czyli samochwalstwo producenta:
Instrukcja:
Ramki. Porządny dragonowski standard.
Kalkomania. 3 wozy, wszystkie w fajnym, rudym malowaniu, niemal identyczne w sumie.
Gąski. Dragon lansuje ten swój na wpół gumowy plastik, twierdząc, że dobrze się formuje, układa i klei. No... w sumie tak, choć szału nie ma, jak dla mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz