W Norwegii. Gdzieś. Choć owszem, można w googlu ustalić, gdzie.
Zdjęcia wrzucone przez kogoś na facebooka, ujrzałam i zachwyciłam się.
Kupiłam FT-17 z wieżą Berliet z FtF, kupiłam blaszkę Parta. Ze świadomością, że wykorzystam z niej raptem kilka elementów. OK, i tak było warto. I zaczęłam dłubać.
Model GPM byłby może łatwiejszy w adaptacji, ale go w tamtym momencie nie miałam, i nie wiedziałam, skąd zdobyć. Nie szkodzi, FtF też dobrze się ciął.
Ludziki z Preisera, podstawka jakaś magazynkowa.
Skala 1/72.
Zawsze cenie dioramki zdjeciowe ale zupelnie sie niespodziewalem ze mozna by taka mala scenke podciagnac do gory i zrobic to wszystko w przestrzeni pionowej! Super efekt!
OdpowiedzUsuń