Pudło do tego maleństwa dali takie wielkie, że w środku by można regaty urządzać. Ale jasne, rozumiem ideę. Ma być bezpiecznie.
Uwaga ogólna: to jest Modelkrak, czyli de facto model typu DIY. Ja nie mam nic przeciw takim modelom, wiadomo, że w żaglowcach i tak całe omasztowanie i takielunek trzeba zbudować samemu. Wiadomo też, że trzeba model waloryzować choćby trawionymi schodkami czy relingami. Więc nie ma co oczekiwać kilograma żywicy i arkusza blach A3.
Karteczka z instrukcją, jak zwykle u Modelkraka, mocno symboliczna.
Będzie zabawa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz