Stateczek.
Oneraria
Oczywiście rozmiarowo były przeróżne, różniły się też w detalach. Archetypiczny, popkulturowy taki, onerarius zawsze przecież nosi na rufie "łabędzią szyję".
Ten tutaj to niemiecka wycinanka, czyli coś rozpaczliwie uproszczonego, z czego jednak da się zbudować fajny mały stateczek, gdy się trochę pokombinuje.
Instrukcja składania. Rysunki wyglądają sensownie.
Zdjęcia gotowego modelu. Niemiecka kartonowa jakość, czyli 2+ maksymalnie.
Arkusze z częściami. Niebrzydkie.
Ładna waloryzacja modelu:
...Choć niektóre rozwiązania zieją autentyczną grozą:
OK, jufersy i bloczki się kupi i pozawiązuje "po Bożemu" ze sznurków, łąbędzią głowę się wydłubie choćby z kawałka balsy. Może też warto będzie zmniejszyć ten modelik. Zobaczymy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz