Dziś gościmy w sali prototypów. Oddzielona jest ona śmigłowcem ratownictwa morskiego od Sali Kokardy - do Super Frelona można wejść i... srodze się zawiodłem licząc na ciekawy sprzęt w przedziale transportowym, a jest on po prostu pusty/. Wielka szkoda :( można jedynie zajrzeć przez pleksi do kokpitu.
Zatem nie spędziłem tam nawet pięciu minut i skierowałem się do sali prototypów, gdzie największe wrażenie zrobił na mnie samolot wielkości naszego samochodu - Payen Pa 49 Katy - ma to to ok 5 metrów długości i tyleż rozpiętości skrzydeł i stojący obok niego Leduc 022 - nie wiem czy to bardziej rakieta czy samolot...
Sala prototypów kończy wizytę w budynku dawnego portu lotniczego, ale nie, nie to jeszcze nie koniec naszej podróży. Teraz wychodzimy z budynku i przenosimy się do pierwszego hangaru i ostrzegam (moja wizyta w muzeum odbyła się w listopadzie) zapomnijcie teraz o ogrzewaniu innym niż Wasza odzież. A w tym pierwszym hangarze stoją...
Ale o tym w kolejnym odcinku ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz