"World of Jean Baptiste Monge", taki to nosi podtytuł. JBM to rysownik, tworzy postacie trochę surrealistycznych, trochę steampunkowych a trochę creepy gnomów, które ludzie z Blacksmitha potem przerabiają na figurki. Takie jak ta.
No więc co tu mamy? Doktora Ojboli mamy, zaglądającego do gardła... komu? Pierzastemu jakiemuś. Mnie się to stworzenie skojarzyło z małym gryfem. Bo w sumie, czemu nie?
Części:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz