Oryginalnie to jest jakaś wróżka (fairy) z Blacksmith Miniatures. No ale przecież wiadomo. Żeby nie wróbelek, prawdopodobnie bym na nią nawet nie spojrzała.
Skala, sądząc po wróbelku i po owadzie, 1:1.
(Tak poza wszystkim, to malowałam ptaszka bardziej w kierunku sikorki ubogiej, niż wróbelka)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz