Powszechnym było wiadome że Św Mikołaj. dostaje się do domu przez komin. Była to legenda preparowana przez niedowiarków tudzież niewierzących. Rozwój technologii grzewczych i brak kominów w ich pierwotnych funkcjach nie ograniczył ilości prezentów otrzymywanych przez dzieci. Święty, wiadomo jest Święty więc ma zdolność przenikania przez ściany a sprawa z kominem to była ściema.
Co innego Pan Merry. Ten jest ograniczony swoją fizycznością (tudzież opasłością) co rodzi poważne trudności. Do tego jako człek śmiertelny podatny jest na słabości - w tym słodycze.
I mamy taką sytuację .. zamiast podrzucić prezent i zniknąć ... skusił się na cukierki z choinki .. przez został nakryty na tym haniebnym procederze (czyżby ?) przez psa ... i mamy wtopę.
Zapraszam do wesołej galerii mikołajowej. Miłego oglądania, dzięki siostra za przyjęcie na bloga.










Brak komentarzy:
Prześlij komentarz