piątek, 27 grudnia 2013

Anty-mikołaj

I na zakończenie antymerrychristmasów - mocny akcent: praca Piotrka, czyli Victoriusa.
Dzięki, brat!



Zwróciliście uwagę że Święta Bożego Narodzenia świętują wszyscy ? Może nie świętują ... niektórzy kultywują. Mówią: "święta grudniowe", "choinkowe"... tak jakby słowo Bóg nie mogło im przejść przez gardło.

Niezależnie od tego wszystkich łączy wiara [szczera lub udawana] w pewnego gościa w czerwonym kubraku, który przywozi prezenty... a że w dobie relatywizacji nie ma uczynków dobrych i złych... więc dostają je wszyscy.

Ale czy myślimy o tym samym osobniku? Jak może być świętym, skoro podważamy wiarę w Boga? Czym jest świętość bez Boga? 

Mało tego: zaczynamy go "uczłowieczać",  wyposażamy w gadżety, super sanie, ekstra telefony, GPS, bardzo często podstawowym napojem "świętego" jest pewien napój gazowany. Jest on zabiegany, zmęczony  wiecznie się spieszący niczym kurier dostarczający paczki [z całym szacunkiem dla kurierów] - ale czy to jest jeszcze "święty"?

Jak dla mnie to już Pan Merry Christmas. A tym z całą stanowczością mówimy nie!

Pasuje Wam winietka na zdjęciach? to nie św. Mikołaj. To właśnie taki Pan Merry Christmas. 

Mnie też to nie leży. Ja wolę tego tradycyjnego świętego... tego z Miry.

Sanki - 1/35, Pan Merry Christmas - 54 mm. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz