Pamiętacie gościa z filmu o królu Arturze?
Antypatyczny, obleśny, śmierdzący typ o odrażających preferencjach estetycznych. Do tego kretyńsko ubrany.
Dołożyłam mu konika i teraz nie wygląda już tak bezsensownie, jak przedtem. Ale i tak go nie lubię.
Sama figurka pyszna, cudnie rzeźbiona, etc. Nocturna Models, 54 mm. Konik z EMI, pomalowany "na fjordinga".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz