Czemu nie?
Figurka bodaj Beneito, o nazwie Nuke Raider. Zamiast głowy miał - jak to się stalkerom zdarza - maskę pgaz. No nie lubię tak... wyciągnęłam z magazynku jakiś żywy łeb - w tym wypadku elfi - pomalowałam, mam.
Specjalne podziękowania dla Victoriusa za naświetlenie istoty "stalkeryzmu" :)
Trzeba było zostawić oryginalną broń. Nadawała pewnej fantastyczności figurce. Aktualnie wygląda jak... stalker ze sterczącymi uszami :)
OdpowiedzUsuńOryginalna wyglądała jak chińska podróba. Łaziłam wokół niej kilka dni, w końcu wymieniłam.
OdpowiedzUsuńAle teraz jest nieproporcjonalnie mała do reszty figurki. wygląda trochę jak zabawka :/
OdpowiedzUsuńBo kostiumy stalkerów tak mają, trzeca by wziąśc numer xxs żeby wyglądał dobrze. Bomba jest i tyle, bardzo orginalny pomysł
OdpowiedzUsuń