Rozgrzebany w ramach odpoczynku po Marderze III. To stary
model, który dostałem jakiś czas temu od brata [dzięki]. Pierwsze Dragony
wykorzystywały elementy od Italerki, jakiś kombinacje z częściami. W trakcie
prac okazało się że wymaga sporo pracy, musiałem wprowadzić wiele zmian … na
szczęście sporo części, jakie zostają po dragonach w tym przypadku się przydały …
zostało wymienione, niektóre uchwyty dorobiłem z drutu.
Osprzęt i km wieżowy poszedł z Academy . Doszły też dla
ubarwienia żywiczne bambetle.
Był błąd w jarzmie działa – musiałem przenosić otwory na
celownik i km. Znacie mnie, nie jestem ortodoksem, w tym jednak przypadku było to
zbyt widoczne…
Długo się zastanawiałem, czy zrobić brezent za jarzmem… ale to
nadaje temu pojazdowi jak to sobie barwnie nazwałem „zimnowojenny charakter”: czymś ten Sherman od drugowojennych różnić się musi. Nie zrobiłem tego z
bibułki jak pancerniacy .. nie przemawia to do mnie. Zrobiłem to jak
figurkowiec, ulepiłem, pod ręką miałem Green Staff i poszło. Jakoś wygląda,
potem z profili wyciąłem ala zapinki .. i już. Malowanie, kalkomanie,
gotowy.
M4A3E8 Sherman z okresu wojny w Korei. Dragon
1/35
Dzięki Kasia za udostępnienie bloga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz