Z powodu braku części w 1998 r. zdecydowano się na dość kontrowersyjną decyzję, jaką było sprzedanie sześciu samolotów MiG-21bis do Ugandy, aby pokryć kosztowne remonty silników oraz bieżące prace prowadzone na innych płatowcach. Z niejasnych przyczyn sprzedano maszyny będące jednymi z lepszych w 9 plm. Miały największe resursy oraz nienaganną opinię wśród pilotów i techników. Były to egzemplarze o numerach bocznych 9211, 9307, 9799, 9801, 9811, 9818, które w czerwcu zostały przetransportowane drogą powietrzną do Dęblina i po uprzednim rozmontowaniu i przygotowaniu do transportu w lipcu dostarczono je na pokładzie samolotu An-124 do odbiorcy. Niestety pozyskany w ten sposób zastrzyk finansowy nie wystarczył na wszystkie planowane obsługi i sytuacja niewiele się zmieniła.
(za: Lotnictwo z szachownicą, nr 17/2006)
Zdaje się, że samolot w ugandyjskich siłach powietrznych istnieje do dziś. Ale ja postanowiłam go pokazać tak trochę w klimatach post-apo, mocno już zdeklasowanego itd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz