Chcecie się pośmiać? Zapraszam gorąco!
Na produkty Watermoonboxa trafiłam przeglądając ofertę jednego z dużych chińskich internetowych sklepów z okrętami 1/700. Na pierwszy rzut oka - okładka zerżnięta z Matchboxa; pomyślałam, że dobry chińczyk po prostu skopiował matchboxowe pudełko a do środka wsadził modelik(i) w 1/700. Zerknęłam ponownie - tak, wrażenie słuszne, ale przynajmniej nazwę producenta zmienili. A w ofercie mają rzeczy naprawdę ciekawe.
Mają głównie samoloty, za to niecodzienne, rzadkie, a nawet eksperymentalne. Duże i małe, sznurkopłaty i nowoczesne, a wszystko w skali 1/700. Takie słodkie, małe zabaweczki.
Dostałam niedawno w prezencie od Adama (dzięki!) model jednego z najcudaczniejszych chyba samolotów świata, amerykańskiego Flying Pancake'a. Dostałam go w skali 1/72 i ucieszyłam się jak mały tuptuś. Mam albowiem na niego odjechany pomysł. A do kompletu, raptem paręnaście dni temu (piszę to na początku marca 2021), odkryłam istnienie Watermoonboxowego Naleśnika - w skali 1/700.
Odkryłam i kupiłam. Musiałam.
Przyszło w strunowym woreczku, owinięte w sprytnie złożoną kartkę z obrazkiem tytułowym i instrukcją składania. Jest tego sztuk 1:
Nie jestem pewien, czy naklejek nie skopali... XF5U-1 miał jeszcze znaki bez czerwonych pasków. A do tego miał na przodzie malunek królika Bugsa na latającym dywanie...
OdpowiedzUsuń