Prezent dostałam. Od Shidleya. Dziękuję!
Z figurkami dzieci jest ten problem, że a) jest ich za mało w stosunku do potrzeb, b) te, co są, często mają stare, dorosłe twarze. A jeszcze c) nie każdy malarz umie malować dzieciaki. I często można obserwować na dioramach takie "stare maleńkie", dzieci pomalowane jak dorosłych.
Te dzieciaki to - mam nadzieję - zapowiedź części drugiej, czyli dziewczynek. Których brakjuje jeszcze bardziej, niż chłopców.
Na obrazku widać, że dzieciaki są z różnych epok, powiedzmy od II wojny do dzisiaj. Choć niektóre wystarczy skonwertować malarsko i będzie dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz