Znalazłam tę figurkę w czeluściach zupełnym przypadkiem, i za chiny nie wiem, skąd ją mam. Nie kupiłam jej sobie, to na pewno. Ale leżała u mnie długo, oj bardzo długo.
Figurka jest stara, co widać choćby po boxarcie, a sama firma dawno już nie istnieje. Rzeźba też oldskulowa. Nie, żeby to było źle, skąd. Tak się wtedy, w latach 90-tych, rzeźbiło i malowało.
Instrukcja:
To też bardzo oldskulowe, to oddzielne wyposażenie - od czapraka począwszy a na pasach go mocujących skończywszy. Detale dość grube, łatwe do malowania, ale też łatwo przesadzić, jeśli się np. maluje washami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz