Historia tej scenki zaczęła się od figurki napoleońskiego piechura w skali 1/100, którą podarował mi jeden z moich kumpli. Dość długo nie wiedziałam, jak ją wyeksponować; aż wreszcie z mojego przepastnego magazynka wyciągnęłam figurkę smoka (producent Mithril, skala 28 mm), a gdzieś w lesie znalazłam idealnie pasujący na podstawkę kawał kory. Dopasowałam smoczysko do podstawki, pomalowałam w kolorach zbliżonych do wyszarzałej ze starości kory, obłożyłam różnymi magazynkowymi chabaziami i innym zielskiem. I już.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz