Tym razem skusiłem się na swój pierwszy pojazd kołowy a nie gąsienicowy.
Popadło na Humvee M1025 od Tamiya w skali 1:35 z drobnymi modyfikacjami.
Już
na początku pożałowałem a może dostrzegłem różnicę :-) , mianowicie
rama wraz z silnikiem, wałem, przekładniami i zawieszeniem oraz tarczami
hamulców oznacza 2 krople kleju i 9 różnych kolorów farb.
Czyli mało klejenia dużo, bardzo dużo malowania. Zasada najpierw pędzel potem klej była dla mnie całkowitą nowością.
Ale
dotrwałem do końca a nawet pokusiłem się na modyfikacje. Użyłem
kalkomanii Toro Model aby nadać oznakowania naszych, Polskiego Wojska z
czasów Afganistanu 2007-2008.
Ponadto
dorobiłem amortyzatory pokrywy bagażnika. Skoro w bagażniku umieściłem
dodatkowe wyposażenie to szkoda mi było go zamykać.
Wiem
wiem, powinienem jeszcze dorobić osłonę karabinu, ale ... nie ma
takiego dedykowanego do Tamiya a poza tym ... ja nadal czuje się
uczniem, praktykantem u Kasi :-). Następnym razem, póki co dozuje sobie
doznania.
I co by nie mówić, jestem zadowolony a Wam jak się podoba?
skala 1/35
Mi bardzo :) !!!
OdpowiedzUsuń