A konkretnie - Skoda Zelva.
Czeski samochód pancerny o mocno futurystycznych kształtach i pikasowskim malowaniu. Plus oczywiście cała historyjka: przyjechało takie w gości do Milovic i zaraz pół miasteczka zleciało się oglądać. W tym damunia z żółwiem na smyczy.
Z uwagi na "pikasy" na samochodzie ustawiłam obok kiosku plakat zapraszający na wystawą Pabla Picassa. Taki żarcik niewinny.
Skala 1/72. Skoda - Planet Models, kiosk - Black Dog, ludziki ze skali 1/87 - Preiser. Podstawka poskładana z kolejkowych drukowanych chodników i ulicy.
A w ogóle to dziękuję Bogdanowi za inspirację i zakupy :)
Damn poltergeist!
OdpowiedzUsuńNadal uważam " żółwia " za zaledwie mocno przereklamowanego " średniaka ".Po obejrzeniu tej scenki podoba mi się jeszcze bardziej!!!!Pomysł na zestawienie go z plakatem zapowiadającym wystawę Picassa cudny !!!!! Kawał świetnej roboty !!!!!!
OdpowiedzUsuń