W okresie wojny zimowej z Finlandią wojska sowieckie zetknęły się z
poważnym problemem: ówczesne czołgi ciężkie KW-1 nie radziły sobie z
fińskimi umocnieniami, działo Ł-11 kalibru 76 mm nie było w stanie
niszczyć umocnień wroga. Konstruktorzy niezwłocznie rozpoczęli prace nad
zamocowaniem czegoś „bardziej konkretnego” na podwoziu czołgu – wybrali
projekt polegający na ustawieniu na podwoziu KW-1 haubicy kalibru 152
mm z nowo zaprojektowaną wieżą.
Konstrukcje te zasłynęły ze swojej odporności podczas Barbarossy,
gdzie dosłownie zaszokowały przeciwnika, wytrzymując ogień każdego
dostępnego typu działa. Jedynie wyjątkowo udawało się zatrzymać czołgi
KW-2 trafieniem w gąsienice, co pozwalało na podciągnięcie artylerii w
celu zniszczenia ich z bliskiego dystansu.
Pojazdy wracały z pola walki pokryte nawet kilkudziesięcioma
śladami po trafieniach artylerii ppanc, , jednak nie zostały przebite!
Jednak sami Rosjanie mieli z nimi olbrzymie problemy – kiepska
transmisja i transmisja mocynie pozwalały na przekroczenie szybkości 12
km/h w terenie, dla zmiany biegów konieczne było zatrzymanie maszyny,
zaś ciężka, 12-tonowa wieża nie dawała się obrócić, gdy pojazd stał na
pochyłości.
Model czołgu KW-2 z roku 1939, produkcja firmy TRUMPETER
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz