Pamiętacie tę piosenkę?
To jedna z melodii mojego dzieciństwa. Choć dość prędko zaskoczyłam, że na porządnym poligonie to chabry mają małe szanse, by się utrzymać. One lubią ciszę i spokój. Ale co tam. Zwłaszcza że niebieskie berety to nasza, pomorska, 7. Dywizja Obrony Wybrzeża (kiedyś i taką nazwę nosiła), i że część pododdziałów stacjonowała w starych koszarach we Wrzeszczu.
Dlatego Katiuszę zmalowałam właśnie w jej oznakowaniu.
Ludziki pochodzą z niedostępnego już dziś zestawu Esci Warsaw Pact Soldiers, który to zestaw Piotr zdobył dla mnie nie wiem skąd. Ogromnie mu jestem za to wdzięczna. I tak, wiem, że jeden żołnierzyk to Polak, drugi DDR-owiec a trzeci Czechosłowak. Mówi się trudno :)
Za inspirację dziękuję jak zwykle Bogdanowi.
ICM, skala 1/72.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz