Co za twarz!
Ale, skoro rzeźbił Laruccia, to nie mogła być inna. Nie mogła być nijaka, bylejaka ani nudna.
Tylna strona pudełka - nawiasem mówiąc, bardzo ciasnego.
Części:
Tors w łuskowej karacenie:
Dłoń:
I twarz. Gość wygląda, jakby odłużywszy pierwszą, 17-letnią turę służby, wziął i został na drugą. Którą też pomału już kończy. Piękna!
Detale rzeźbienia hełmu:
Smoczy pysk:
Boczne osłony policzków i głowa w hełmie. No miód po prostu. No.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz