Z cyklu: z głębokiej szuflady.
Czyli: długo w domu leżało, a inboxa jeszcze nie miało.
Biogram okrętu
Boczek pudełka z podanymi kolorami farb:
Tył. Model można zbudować z pełnym kadłubem, stricte modelarsko, można też na podstawce do gry (te dwa sześciokąty) lub na owalnej, modelarskiej, w wersji do linii wodnej.
Instrukcja. Brzydka, niedbale poskładana, taka radziecka z urody.
Model wykonany jest z kilku kolorów plastiku, teoretycznie można by go nie malować. No... powiedzmy.
Części czarne:
Wanty do wywalenia, do użytku będą może tylko ławy wantowe. Zobaczymy.
Za to armatki nawet dość ładne.
Wielka ramka z kadłubem:
Ładne to. Po odpowiednim pomalowaniu - miód.
Maszty może nawet da się zostawić, zobaczymy.
Części białe, czyli żagle. Auć.
Wiadomo nie od dziś, że żagle z plastiku nadają się tylko jako wzorniki.
Rufa. Ładne.
Wielki arkusz kalkomanii:
Całość fajna, naprawdę fajna.
Ciekawe, ile jeszcze poleży w magazynku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz