Dioramka zbudowana na prezent.
W 1945/46 roku Gdynia dostała z UNRRy kilkanaście (17?) ciężarówek GMC CCKW z demobilu. Przerobiono je w warsztatach na autobusy, jeździły przez kilka-kilkanaście miesięcy po mieście, na odradzających się regularnych liniach. Znane jest kilka zdjęć tak przerobionych dżemsów, nieznane są ich numery boczne ani tablice rejestracyjne. Nie wiadomo nawet, które dokładnie linie obsługiwały.
Tutaj moja wizja jednego z tych dżemsów. Wóz stoi na przystanku, ludzie wsiadają i wysiadają. Jest też pijaniutki obywatel wznoszący hasła antypaństwowe (why not?), jest wracająca z robót w Reichu, wysiedlona w 1940 roku rodzina, na którą przez te 6 lat wiernie czekał zostawiony w Gdyni piesek. Ten sam piesek, który żegna swoich ludzi na pomniku Gdynian Wysiedlonych na ulicy Starowiejskiej.
Why not?
Skala 1/35, figurki różne-przeróżne, GMC z Italeri.
ŚWIETNE !!!
OdpowiedzUsuń