Do jednego z bliskich już (mam nadzieję) projektów.
Otóż tak. Kupiłam sobie jakiś czas temu kartonowy model Galway Hookera. I doczytałam się, że hookery służyły m.in. do przewożenia owiec na pastwiska czy tam z pastwisk. No i więcej już nic mi nie trzeba było.
Tutaj recenzyjka części załogi hookera (będzie jeszcze kolejnych dwóch, pokażę ich w innym wpisie). Owce jeszcze kiedy indziej.
No więc tak. Nasz rodzimy White Stork robi coraz ciekawsze figurki. Te tutaj to po prostu cymesik. Dwaj starzy marynarze, tacy bardzo angielscy albo irlandzcy, plus garść pokładowego szpeju (cebrzyki, wiadra).
Części:
Czy to będą " czarne " owce ;) ?
OdpowiedzUsuńco najmniej jedna tak.
UsuńCzyli jak w prawdziwym życiu . Zawsze znajdzie się co najmniej jedna "czarna" owca :) Już się cieszę na efekt końcowy :) !
OdpowiedzUsuń