Bardzo, bardzo staroć.
Znaczy sam zakup niedawny, z lata tego roku. Stary jest model, choć patrząc na niego odnoszę wrażenie, że formy musiały być odnawiane. Gdy kiedy-kiedyś, ponad 20 lat temu, budowałam ten żaglowiec (nie skończyłam, bo dorwał się do niego któryś z moich ówczesnych kotów), formy wydawały mi się bardziej zużyte. Ale nie upieram się.
Tak czy owak - galion to odmiana hiszpańskiego galeonu z okresu Wielkiej Armady. Podstawową różnicą wcale nie były wiosła, a konstrukcja kadłuba, głównie rufy, która w galeonach od początku była smukła i zwężająca się ku górze, a na galionach równa, szeroka. Galion nie ma też tak wielu wąskich, opadających od rufy ku śródokręciu pokładów, jak galeon. To oczywiście tak z bardzo grubsza, jak idzie o różnice.
Tylna strona pudełka. Oczywiście przez te kilkadziesiąt lat, co Heller wydaje swoje żaglowce, design pudełek zmieniany był wielokrotnie. Obecne są spore, dość miękkie, z górą otwieraną jak klapa, nie zdejmowaną.
Instrukcja. A tu akurat nie zmieniło się nic.
Olinowanie bardzo, ale to bardzo uproszczone. Zrobię z tym porządek.
No i wypraski. Też stara maniera Hellera, czyli części nie w ramkach, a na wątłych gałązkach.
Rysunek słojów na burtach. Tak. Jest bardzo przeskalowany, niemniej pamiętam, że po pomalowaniu, nawet bez specjalnego cieniowania, zaczynało to bardzo fajnie wyglądać. To trochę tak, jak współczesne modele żaglowców w 1/700, projektowane do gier, w technologii 3d: deski pokładu jakby ze skali 1/72, szpary między deskami niczym pierwszowojenne okopy. Tak. Ale wygląda to fajnie.
Na tej ramce - gałązce widać Hellerowy przyrząd do want, kratkę z ząbkami. Nigdy z niej nie korzystałam. OK, może to ze mną jest coś niehalo.
Armatki. Uproszczone, ale powinno wystarczyć. Dorobi się im takielunek i będzie dobrze.
Pokład. Tak, znowu te słoje. Jak dla mnie mogą być.
Różny tam drobny klamotnik. Niemal bez jamek skurczowych, które pamiętam sprzed lat.
O, a to będzie ładne. Elementy rufy i dziobnicy, wieżyczki, balustradki, zdobienia, okienka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz