wtorek, 18 października 2011

NSM "Vega", czyli Prosta Ścieżka

Parę lat temu staliśmy nocą z kumplem na brzegu zatoki, w Jastarni bodaj, na Półwyspie, i gapiliśmy się na Prostą Ścieżkę, którą księżyc rozpostarł przed nami na falach. Powiedziałam kumplowi: chodźmy. On na to, po chwili: boję się. Więc zostałam z nim. Ale w głębi serca trochę się cieszyłam, że to on wziął na siebie ciężar mojego niedowiarstwa.

Jakiś czas później powiedział mi jeszcze: bałem się, że naprawdę weszlibyśmy na Prostą Ścieżkę, i naprawdę musielibyśmy pójść nią aż do samego końca. Bo z Prostej Ścieżki już nie da się zawrócić.
To bardziej baśń niż klasyczna opowieść. Baśń o pięknym okręcie, przed którym kiedyś tak właśnie otworzyła się Prosta Ścieżka, i który odważył się na nią wpłynąć. I co było dalej, nie wie już nikt.
Wybrałam do tej baśni HMS Vegę, bo jest okrętem ślicznym, takim trochę "nie-z-tego-świata", delikatnym i zamyślonym. Tak przynajmniej wygląda w moich oczach.
Relację robiłam tutaj.
Okręcik jest oczywiście papierowy i oczywiście w skali 1/400.


































6 komentarzy:

  1. Przede wszystkim, to wzburzone morze jest kapitalne! Bardzo podobają mi się Twoje kompozycje, które często wychodzą poza standardową ramkę.
    Oglądając fotki ma się wrażenie, że z monitora zaraz chlupnie woda...

    A żeby nie było zbyt miło, to przede wszystkim okręt w cieżkim sztormie, ale... pokład suchutki jak pieprz. Druga sprawa, że przy takiej pogodzie nikt przy zdrowych zmysłach nie spaceruje po pokładzie, a już na pewno nie na dziobie. Tych dwoch delikwentów na dziobie to już lekka przesada :)/m.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do mokrego pokładu, to święta racja. Poprawię. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pod ogromnym wrażeniem zarówno okrętu, jak i opisu towarzyszącemu jego powstaniu - bardzo poetyckiemu, pięknemu. Jest Pani niezwykle, wszechstronnie uzdolniona! Już nie mogę się doczekać kiedy Pani napisze coś dłuższego!Pozdrawiam serdecznie! J.Ch.

    OdpowiedzUsuń
  4. A czy jest jakaś szansa na dłuższą zajawkę dot. Rzeczypospolitej Konfederacyjnej? Brzmi ciekawie... :) /m.

    OdpowiedzUsuń
  5. Federacyjną ;) Żadnych konfederacji!
    Mam już kilka tysięcy stron historii tamtego świata, trochę tekstów "podręcznikowych", trochę powieściowych. I wciąż pracuję nad nowymi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Upppssss... Sorry za wielki nietakt dyplomatyczny! :)/m.

    OdpowiedzUsuń