Był zawodowym żołnierzem. Poległ podczas misji wojskowej.
Zbigniew Haakon. Za życia, jak wspomina rodzina, absolutnie nie był aniołem, jak wszystkie krasnoludy twardy, zawzięty, szorstki. Za to może po śmierci trafił wprost do nieba...
Może.
Freebooter, skala 30 mm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz