Malowanie żółtym jest kosmiczne. Dziwnie się to cieniuje, więc miejscami przełamałem jasną lub ciemną oliwką. Dodałem oczywiście ubranie. Jedynie malowaniem. Wykorzystałem to, że na rękach miała bransolety i użyłem ich jako wykończenia rękawków. Opiłowałem jej też to coś co miała w kroku, tę formę panzermajtek. Zrezygnowałem z poroża i włosów zwisających z przodu. W miejscach gdzie miały być zamontowane rogi, zrobiłem włosy zaczesane do tyłu i tym samym ułożyłem całą fryzurę wiatrem do tyłu.
wtorek, 9 września 2014
Idzie jesień
Efekt kolejnej symultanki z Dexterem. Tym razem wzięliśmy na warsztat wyuzdaną 75-mm elficę z Pegaso. Dziś praca Marcina, jutro moja.
Malowanie żółtym jest kosmiczne. Dziwnie się to cieniuje, więc miejscami przełamałem jasną lub ciemną oliwką. Dodałem oczywiście ubranie. Jedynie malowaniem. Wykorzystałem to, że na rękach miała bransolety i użyłem ich jako wykończenia rękawków. Opiłowałem jej też to coś co miała w kroku, tę formę panzermajtek. Zrezygnowałem z poroża i włosów zwisających z przodu. W miejscach gdzie miały być zamontowane rogi, zrobiłem włosy zaczesane do tyłu i tym samym ułożyłem całą fryzurę wiatrem do tyłu.
Malowanie żółtym jest kosmiczne. Dziwnie się to cieniuje, więc miejscami przełamałem jasną lub ciemną oliwką. Dodałem oczywiście ubranie. Jedynie malowaniem. Wykorzystałem to, że na rękach miała bransolety i użyłem ich jako wykończenia rękawków. Opiłowałem jej też to coś co miała w kroku, tę formę panzermajtek. Zrezygnowałem z poroża i włosów zwisających z przodu. W miejscach gdzie miały być zamontowane rogi, zrobiłem włosy zaczesane do tyłu i tym samym ułożyłem całą fryzurę wiatrem do tyłu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz