Taka tam... sielska scenka z południowej Francji.
Okręt - fregata Suffren, pokrak pokraczny z jajem na głowie. Śmiszny. Zrobiłam go wg stanu na 1990 rok, tuz przed wycofaniem ze służby, kiedy to był już znużony, sterany i podrdzewiały. Płynie sobie wzdłuż małego prowansalskiego miasteczka, wiecie, z tych wpuszczonych w stoki wzgórz, kolorowych, słodziutkich. Okręt płynie, miasteczko stoi, ludzie żyją, łódki pływają. Życie.
Koty są w sumie cztery. Okrętowy siedzi na samym czubku masztu. Pozostałych sobie szukajcie. Jest też jeden pies w typie owczarka niemieckiego.
Okręt - Niko. Domki wyrzeźbił Adam Świtlak - www.evadam.pl Genialne są te chałupki.
Skala 1/700.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz