Nie lubię malować w taki rozbuchany, kolorowy sposób. Uważam go za pyszałkowaty, zanadto eksponujący osobę malarza, zbyt krzykliwy, zbyt epatujący. Wolę właśnie tak, ascetycznie i cicho.
Piękne popiersie Younga, które pomalowałam generalnie w czerniach. Generalnie.
Skala 1/10.
Niesamowity!
OdpowiedzUsuńJakże zupełnie inny (chociaż ta sama figurka) od mojego krzykliwego Leonidasa.