Z wielkim podziękowaniem dla Victoriusa :)
Witajcie
Wczoraj (22 kwietnia) znowu udało nam się spotkać i porzucać trochę kostkami. Na popołudniówkę wybraliśmy planszówkę.Zagraliśmy
w klimatach postapokaliptycznych.
Ja
grałem wyrzutkami, nomadami przyszłości, lekko zdegenerowanymi osobnikami, którzy
troszkę dłużej przebywali w miejscach, w których nie powinni by się znaleźć w
ogóle.
Przedstawiciele
różnych zawodów i klas społecznych, których połączyło jedno - Apokalipsa wojny
atomowej.
Radiacja,
brak wody, brak paliwa - zmusza ich do ciągłego poszukiwania .. tak trafili na
jeden z ostatnich bastionów cywilizacji Straż jednego z bunkrów który po latach
wychodzi na zewnątrz, aby zabezpieczyć bezpiecznie żyjących pod ziemią
mieszkańców Kompleksu. Determinacja
i brak możliwości przetrwania pchają ich do nierównej walki. Straż
Kompleksu jes doskonale wyposażona i wyszkolona - apokaliptyczne hordy mają małe
szanse.
Brakowało
ludzi więc wsparłem się goblinami :o))
Rozegraliśmy
trzy rozgrywki - dwie to atak frontalny na rubieże Kompleksu. Totalna
klęska.
W trzeciej rozgrywce zaatakowałem bazę wypadową straży Kompleksu .. pozbawiona łączności z Kompleksem dzielnie stawiała opór ... ta rozgrywka skończyła się
remisem ale niewiele brakowało że zdobyłbym bazę.
Miłego
oglądania
Pozdrówka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz