niedziela, 28 czerwca 2015

Inbox - USS Ward DD-139, 1941 - Flyhawk, skala 1/700

Maluśki czterofajkowiec.

Biogram okrętu


Jest coś w czterofajkowcach. Niby takie zwykłe, paskudkowate, pokraczkowate. A jednak. Jest w nich coś.

Robiłam niedawno model flushdeckera w 1/400, teraz kupiłam sobie 1/700. Śliczności maleństwo.

Tylna strona pudełka.


Instrukcja. Owszem, w większości ten model składa się z plastiku, a nie z mojej ukochanej żywicy. Ale jak porządny jest to plastik! Jakaś nowa generacja, czy co...


W instrukcji wszystko wygląda nieprzyzwoicie wręcz porządnie. Jakby miało samo się budować. Kolory, etapy, dodatkowe podpowiadajki. Miód.

Części:

Do wyboru wersja full hull albo waterline.

Linie podziału blach na burtach ciut przerysowane. Ale... po pomalowaniu będą fajnie wyglądały.


Na oko kadłub składa się idealnie.


Drobnica. Sporo tego. I ładne, psiakrew.


Blaszki są dwie, z tego jedna to w większości podstawka:


Pamiętam jeszcze w palcach blachę do 1/400: ta wydaje się maluśka i uboga. Zobaczymy. Najwyżej jeszcze jakąś dokupię.

Kalkomania:


Tak patrząc na najnowsze produkty Flyhawka, to z pudła da się zbudować naprawdę fajny, porządny, nieudziwniony model.

No zobaczymy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz