środa, 23 stycznia 2019

Spitfire

Mariuszowy. Z historią.


Poniżej prezentuję, nic nadzwyczajnego model samolotu Spitfire MK.I w skali 1/72, znanej firmy Airfix.

I niby nie ma w nim nic nadzwyczajnego a jednak, posłuchajcie mojej historii.

Do tej pory nie interesowałem się modelami samolotów, bo co można zbudować z pudełka zawierającego raptem pół ramki części, zakupionego w Biedronce za 20 zł.

I z takim nastawieniem, max 2 dni pracy, z czego jeden na schnięcie farby, zabrałem się za zamieszczony niżej model.

I co, odebrałem lekcję modelarstwa. Model ładnie się składał i okazało się, kiedy przyłożyłem się, tak od serca, że powstało coś naprawdę godnego uwagi.

Nie inwestowałem, w żadne elementy dodatkowe, blachy czy dodatki żywiczne, po prostu to co w pudełku, te ubogie pół ramki.

Wciągnęło mnie z 2 dni zrobiły się 2 tygodnie a z efektu jestem bardzo zadowolony. Najpierw zaskoczony a potem wprost zachwycony, Nie spodziewałem się tego.

Już teraz wiem, nawet to co na pierwszy rzut oka wygląda mizernie i ubogo, jeśli włożymy nasze modelarskie serce i zapał, odwdzięczy się, tylko trzeba trochę cierpliwości i pokory, jak to w życiu.
Tak czuję, że to było coś przełomowego, nowe otwarcie modelarskie, dla mnie. Koniec z bycia solidnym rzemieślnikiem, czas na artystę!

Nie wiem co to ten artysta, ale wiem, że mam nowe wyzwanie :-)

A może i Wy macie taki swój przełomowy model i podzielicie się swoją historią? Zapraszam do komentowania.

Ps. Już mam na oku kolejny samolot :-)

















1 komentarz:

  1. piękny model - piękna historia
    Tak - sądzę że każdy ma taki - ja swój skleiłem wiele lat temu. Był to prawdopodobnie jakiś Dragon-ołtarzyk który czekał bo byłem niegodny .. a teraz :o) zjadam Dragony na śniadanie :o)
    generalnie jest mi chyba obojętne co sklejam, liczy się dlaczego to sklejam, bo fantastyczna historia, bo ciekawi ludzie - postacie historyczne - wszyscy razem i kazdy z osobna bohaterowie, bo wyjątkowe wydarzenia, bo wyjątkowa konstrukcja - bo po prostu mi się podoba. Rzemieślnik .. nie rzemieślnik bezrefleksyjnie tworzy kolejny produkt. Dla modelarza każdy kolejny model do Dzieło. To zmaterializowany w plastyku kawałek historii.

    A te nowe Airfixy potrafią zaskocżyć - vide mój zeszłoroczny Hurricane
    Pozdrowienia
    do następnego wspaniałego modelu - jak widać twórczość integruje :o)

    OdpowiedzUsuń