Pyszny, zamaszysty i gruby.
Kiedyś go już malowałam. Na Janusza Radziwiłła. Teraz czeka mnie drugie podejście, i również delikatne spolszczenie figurki. No zobaczymy, co wyjdzie.
Obwoluta na pozostałych 3 ściankach pudełka:
Części. Tak, głowy są dwie, do wyboru. A czekanik wziął i się w transporcie złamał. Nie szkodzi.
Pierścień na serdecznym palcu, czyli nie jest to herbowy sygnet. Te noszono na środkowym.
Krócica z cieniutką lufą.
Zbliżenia kadłuba:
Głowa nr 1, w czapie.
I nr 2, podgolona z osełedcem.
Fajna figurka. Nadal bardzo fajna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz