Rozpocząłem przygotowania do malowania kadłuba a tu taki zong mi wyskoczył.
Tamiya model roku 1987 po raz kolejny dał znać o sobie, tym razem ogromną szparą pod błotnikami. Musiałem to poprawić. Wykonałem szablon, najpierw z papieru, potem poliestru i dopiero wtedy mogłem uznać, że będzie można to komuś pokazać.
Przy okazji posadziłem na swoim miejsce kierowcę-mechanika. Jak na tą skalę i jakość figurki jestem zadowolony, a Wy co o tym sądzicie?
Grigorij jak żywy :) !!! Czekamy na resztę załogi !!!
OdpowiedzUsuń