No, właściwie nie łódecka, a bardzo poważny pancernik. A o japońskich wojnach morskich my w Europie nie wiemy prawie nic, i gapimy się na dalekowschodnią myśl techniczną jak przysłowiowa świnia grzmotu. Przynajmniej ja musiałam naprawdę sporo poczytać, żeby choć z grubsza ogarnąć ten modelik.
No więc go zbudowałam i płynie. Sielsko jest i anielsko. A co tam. Niech ma.
Artist Hobby, skala 1/700. Góra to kawał kory znaleziony gdzieś na spacerze.
Very cool!
OdpowiedzUsuńSuperaśna winietka ! Do tego sielskiego obrazu w ogóle nie pasuje wojna. Fantastyczna praca.
OdpowiedzUsuń