Okręcik. W sumie to dwa w jednym, ale budować będę jeden.
HMS Chiddingfold
HMS Badsworth
I od razu trochę pomarudzę: na okładce jest model Chiddingfolda, podpisany jako Badsworth. Cóż.
Historia okrętów, rysunki montażowe:
Każda strona z rysunkami jest precyzyjnie opisana, do którego przynależy okrętu. Jak najsłuszniej, bo choć podobne, to jednak w detalach się od siebie różniły (Chiddingfold np. miał jeża, a Badsworth nie).
Wręgi. Te arkusze są wspólne dla obu okrętów.
Części. Klasyka. W brytyjskich niszczycielach trudno za każdym modelem od nowa wymyślać proch.
Badsworth ma (w wycinance) kamuflaż ostro łamany, biało-oliwkowo-szary:
Chiddingfold - zamiast linii prostych obłości, biało-jasnoszaro-ciemnoszare:
No i tyle. Jeszcze kilka fotek Chiddingfolda na tylnej stronie okładki:
Dokupię do niego wszystkie możliwe przydasie, ale to w swoim czasie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz