Zatem cofnijmy się myślą do Operacji Neptun Spear czyli do roku 2011 gdy do Pakistanu zawitały z niezapowiedzianą wizytą cztery amerykańskie śmigłowce, w tym dwa niewidzialne. I tu dane źródłowe się bardzo się różnią (są bardzo różne wersje i nazewnictwa i symboli, mówi się o Stealth Hawk, Ghost Hawk oznacza jako MH-60R czy UH-60). Faktem jest, że do tej pory nie ma jednoznacznych danych i wizerunków śmigłowców użytych w trakcie misji. Oprócz zdjęcia zniszczonego ogona z elementami wirnika jednego ze śmigłowców.
Jednakże na postawie relacji świadków można pokusić się o stworzenie choć przybliżonego wizerunku tego śmigłowca.
Tak też zrobił Dragon w zestawie zeskalowanym do 1/144 Stealth Helicopter Operation Geronimo.
Zestaw ten to moje ulubione 1+1 - w pudełku dostajemy dwa modele, czyli w tym przypadku zdublowane ramki. Instrukcja składania na odwrocie pudełka, a malowania na jego boku przypomina czasy dawne, ale malutka blaszka wskazuje na świeżość zestawu.
Model prosty, bo jako stealth nie ma za dużo elementów dodatkowych jak skrzydła pełne uzbrojenia. Plusem możliwość wykonania w locie jak i na postoju. Minusem brak jakiegokolwiek wnętrza (nie ta jak w świetnej serii blackhawków Dragona w 1/144), ale to zostało sprytnie zakamuflowane bardzo przydymionymi elementami oszklenia.
Malowanie zaproponowane oczywiście jedno, ciemno szare, z "wypadu do Abbottabadu", oczywiście czy i jak ew. pokrywa się ono z rzeczywistością pozostaje na razie w sferze domysłów.
Zatem kończąc przydługi opis zdjęcia i miłego klejenia
dziękuję Kasi za przyjęcie do zespołu bloga.
Fajniasta maszyna. Ciekawe.
OdpowiedzUsuń