Prezent dostałam :) - wielkie dzięki, Tomek! A nawet dwa. Dziś pierwszy z nich.
USS Patoka
Dostałam to bez oryginalnego pudełka, dlatego jako obrazek tytułowy reprodukuję zdjęcie okrętu. Z cumującym do niego sterowcem. Ale o sterowcu innym razem.
Historia okrętu, opis składania:
Instrukcja:
Dostajemy Patokę w kilku wersjach, na różne lata, z różnymi masztami cumowniczymi (i innymi detalami).
No, z malowaniem to nie poszaleję... ;)
Kadłub. Uczciwy kawał żywicznego kloca. Ładny, prosty, czysty.
Kalkomania i druciki na maszty:
No i blaszka. Bez tej blaszki to... pewnie nic, tylko usiąść i płakać. Piękna jest.
No. Wspaniały prezent. Dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz