Od Shidleya. Dziękuję.
A
był sobie Shidley w Pradze i zahaczył też o sklep modelarski... ale o
tym w innym wpisie.. i zakupił sobie takie cudeńko, łamiące stereotyp o
szarych, zielonych czy brązowych maszynach w szafce.
DHC-6 to kanadyjski dwusilnikowy samolocik transportowy sprawdzający się w bardzo różnych warunkach, więcej o nim:
https://pl.wikipedia.org/wiki/De_Havilland_Canada_DHC-6_Twin_Otter
Mój
zestaw to jedna z wersji (różniących się głównie kalkomaniami) tej
maszyny. Kolorowa bo to samoloty z 'wakacyjnych' kierunków: Malewidów
(wersja z pływakami), Polinezji i Nepalu. Szczególnie wersja z kwiatami
wygląda kusząco.
Co dostajemy w pudełku: dwie ramki z całkiem ładnie
odlanymi częściami i wgłębnymi liniami podziału, złożoną na sześć
instrukcje z rozszerzonymi rzutami malowań, fajny arkusik kalkomanii i
wydrukowany na sztywniejszym papierze fragment lotniska.
Mankamentem (
a może i nie ) jest brak elementów przezroczystych, a okna zaznaczone
są tylko w formie kalek, choć z drugiej strony wnętrze puste więc i po
co do niego zaglądać.
Fajnie będzie wyglądał wśród maszyn bojowych.
A teraz już fotki
Kasi dziękuję za przyjęcie na bloga
Shidley
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz